Czy kriolipoliza może odmrozić skórę?

10/12/2022 | 0 komentarzy

Krilipoliza to bardzo popularna metoda redukcji zlokalizowanej tkanki tłuszczowej, która wzbudza spore emocje. Część osób uważa ją za bardzo efektywny zabieg, stosuje ją w swoich gabinetach i uzyskuje świetne efekty w terapiach na ciało oraz na twarz, natomiast druga część zabiegowców jest przeciwna z obawy przed różnymi skutkami ubocznymi jak np odmrożenia czy duże obciążenie dla wątroby ze względu na całkowite uszkodzenie adipocytów, które później muszą zostać zmetabolizowane przez organizm.

Ten artykuł to zbór znalezionych informacji z różnych dostępnych badań na temat kriolipolizy. Postaram się jak najlepiej wyjaśnić na czym polega ta technologia, jak wpływa na nasze komórki i czy słusznie należy jej się obawiać.

Zacznijmy od początku.

Selektywna kriolipoliza została odkryta już wiele lat temu. Początek datuje się na 1970 rok kiedy to zaobserwowano, że u dzieci, które jadły tzw. popsicles czyli mrożone lody na patyku i pozostawiły je przypadkowo na policzku przez kilka minut, pojawiała się  „przejściowa martwica tłuszczu wywołana przeziębieniem”. Po bliższym zbadaniu tego zjawiska zdiagnozowano stan zapalny w tłuszczu i na  podstawie tego badania wysnuto koncepcję, że adipocyty mogą być bardziej podatne na urazy zimna niż otaczająca tkanka bogata w wodę.

Po kilkunastu latach wrócono do tematu. W 2007 roku przetestowano pierwsze urządzenie chłodzące na świniach w celu sprawdzenia czy faktycznie komórki tłuszczowe mogą zostać selektywnie zniszczone. Wyniki były bardzo obiecujące – nastąpiła około½ redukcja warstwy tłuszczu świni bez uszkodzenia skóry w leczonym obszarze. Rok później pojawiła się pierwsza publikacja, w której opisano pierwsze doświadczenia potwierdzające, że adipocyty są bardziej wrażliwe na zimno niż inne komórki. Autorami tych publikacji było dwóch dermatologów: Dieter Manstein oraz Rox Anderson z Centrum Fotomedycyny Wellmana przy szpitalu ogólnym Massachusetts, Boston będącym placówką dydaktyczną Harwardzkiej Szkoły Medycznej.

Jak działa kriolipoliza?

Selektywna kriolipoliza polega na wystawieniu adipocytów na odpowiednio kontrolowane zimno. Skutkiem jest krystalizacja trójglicerydów. W ciągu 3 dni po wykonanym zabiegu następuje stymulacja procesu zapalnego poprzez napływ komórek zapalnych, który swój szczyt osiąga około 14 dni później, gdy komórki tłuszczowe zostają otoczone przez histiocyty, neutrofile, limfocyty i inne komórki jednojądrzaste. Po 14-30 dniach leczenia makrofagi i inne fagocyty otaczają i trawią komórki lipidowe jako część naturalnej reakcji organizmu na uraz. Cztery tygodnie po zabiegu stan zapalny zmniejsza się wraz z objętością adipocytów. Dwa do trzech miesięcy po leczeniu przegrody międzyzrazikowe są wyraźnie pogrubione, a proces zapalny nadal się zmniejsza. Do tego czasu objętość tłuszczu w leczonym obszarze jest wyraźnie zmniejszona.

Kriolipoliza wydaje się być bezpiecznym i skutecznym sposobem leczenia utraty tłuszczu, ale ważne jest, aby pamiętać, że ta metoda jest przeznaczona do utraty tłuszczu, a nie utraty wagi. Idealny kandydat jest już bliski idealnej masy ciała, aczkolwiek ma problem z uporczywą zlokalizowaną tkanką tłuszczową, której trudno się pozbyć za pomocą samej diety i ćwiczeń. Należy również podkreślić, że kriolipoliza nie jest również ukierunkowana na tłuszcz trzewny, jest wymierzony w redukcję tłuszczu podskórnego.

Przegląd badań.

W ostatnich latach pojawiło się kilka ciekawych badań na temat technologii mrożenia komórek tłuszczowych. Jedno z nich mówi o korzystnym działaniu masażu, wykonanym bezpośrednio po zdjęciu aplikatorów z obszaru zabiegowego. Przemasowanie tkanki przez 2-5 minut zwiększa efektywność zabiegów. Osobiście po zabiegu lubię zastosować falę uderzeniową, która bardzo dobrze rozmasowuje zmrożony obszar oraz przywraca właściwe krążenie krwi i limfy. Zawsze zalecam moim klientom masowanie danego miejsca przynajmniej przez tydzień po 5 minut raz dziennie. To uchroni  przed powstaniem ewentualnych guzków czy stwardnień po zabiegu.

Następne badanie kliniczne pokazało, że kriolipoliza zmniejsza ilość tkanki tłuszczowej nawet o 25%  po jednym zabiegu.

Kolejne potwierdza, że kriolipoliza w żadnym wypadku nie obciąża ani wątroby ani nerek. Wykazano, że cholesterol, trójglicerydy, lipoproteiny o wysokiej gęstości, aminotransferaza asparaginianowa/aminotransferaza alaninowa, bilirubina całkowita, albumina i glukoza pozostały w normalnych granicach podczas i po kriolipolizie. Czyli jest to terapia, która w żaden sposób nie obciąża organizmu.

Zostały również opisane działania niepożądane takie jak paradoksalny rozrost tkanki tłuszczowej. Częstotliwość występowania tej przypadłości oszacowano na 0,0051 procent, czyli około jednego na 20 000 pacjenta mającego wykonany ten zabieg. Osoby dotknięci tą przypadłością wykazują utratę tłuszczu po terapii, a następnie rozwijają dużą masę tłuszczową 2-3 miesięcy później. Hipotetyczna patogeneza obejmuje rekrutację komórek macierzystych i przerost istniejących komórek tłuszczowych na tym obszarze.

Najczęstszą dolegliwością po zabiegu jest ból, mrowienie, drętwienie, brak czucia, siniaki, rumień, wrażliwość które schodzą najczęściej po 2 tygodniach od wykonanego zabiegu. Aczkolwiek producenci technologii często mówią nawet o 3 miesiącach. Nie zidentyfikowano, żadnych skutków ubocznych czy też powikłań takich jak bliznowacenie, owrzodzenia, pęcherze, krwawienie czy zniekształcenia. Nie było żadnych zmian nerwowych na biopsji.

Osobiście miałam raz w życiu sytuację kiedy klientce zaczęło robić się słabo w trakcie zabiegu. Jak się okazało jadła ostatni posiłek siedem godzin wcześniej i były to  dwa jajka 😊Warto zrobić dokładny wywiad z klientem aby się dowiedzieć czy nie jest aktualnie na jakiejś restrykcyjnej diecie. Inna klientka skarżyła się na silny ból po zdjęciu dwóch aplikatorów zainstalowanych na jej brzuchu. Przykryłam Panią kocem, po 20 minutach doszła do siebie i wyszła z gabinetu o własnych siłach 😊 Faktycznie po zabiegu na brzuch z dwoma głowicami czasami klienci mają problem z wyprostowaniem się i zgłaszają ból, jest to normalne więc należy uspokoić osobę, dać jej chwilkę i po kilku minutach silny dyskomfort przemija.

Zabiegi teoretycznie można wykonywać co 4 tygodnie na określonym obszarze, aczkolwiek badania wyraźnie mówią, że po tym czasie może jeszcze toczyć się proces zapalny w tkankach, dlatego zabieg najlepiej jest powtórzyć po około 6-8 tygodniach.

Długoterminowy czas trwania efektu kriolipolizy nie został jeszcze oceniony. Opublikowano tylko jedno małe studium przypadku dwóch osób, które były leczone jednostronnie na jednym boku. Obserwowano ich i wykonywano dokumentację fotograficzną przez okres 5 lat po zabiegu. W tym badaniu stwierdzono, że redukcja tkanki tłuszczowej jest trwała mimo wahań masy ciała. Nie ma dowodów na to, że tłuszcz utracony po ekspozycji na zimno może się zregenerować.

Moje doświadczenia z kriolipolizą.

W swojej praktyce zawodowej wykonałam mnóstwo zabiegów przy użyciu urządzenia CoolTech firmy Cocoon Medical. Właściwie w każdym przypadku uzyskiwałam satysfakcjonujące efekty w redukcji tkanki tłuszczowej. Tylko w jednym przypadku klientka nie widziała żadnych rezultatów w obszarze bryczesów. Prawdopodobnie były tam spore zwłóknienia, które najpierw dobrze byłoby rozbić np. falą uderzeniową. Obserwuje świetne efekty również u osób, które nie wprowadziły żadnych zmian w swoim odżywianiu i aktywności fizycznej, co powinno mieć miejsce dla osiągnięcia jak najlepszych wyników terapii. Oprócz redukcji zlokalizowanej tkanki tłuszczowej zaobserwowałam korzystne zmiany w napięciu i ujędrnieniu skóry w leczonym obszarze. Zimno również oddziałuje na komponent skóry właściwej.

Aby uniknąć skutków ubocznych należy pamiętać o właściwej konserwacji urządzenia i stosowaniu odpowiednich membran chroniących naskórek. Niestety wszystkie sytuacje, gdzie wydarzyło się odmrożenie wynikało albo z braku zastosowania membrany albo użycie membrany home- made 😊 typu woreczek śniadaniowy albo chusteczka flizelinowa nasączona gęstym żelem. Tutaj nie ma żartów, skóra musi być dobrze zabezpieczona. Należy również przestrzegać czasu pracy. W urządzeniach gdzie płytki chłodzące są umieszczone na około głowicy czas zabiegu będzie krótszy niż w urządzeniach gdzie mamy tylko dwie płytki po przeciwległych stronach. Ponad to są takie części ciała jak np. wewnętrzna strona ud gdzie stosuje się wyższą temperaturę. Na szczęście w pracy z urządzeniem CoolTech nigdy nie miałam żadnej stresującej sytuacji związanej z jakimkolwiek powikłaniem. Według mnie jest to jedno z bezpieczniejszych urządzeń, które przynosi genialne efekty w terapiach usuwania nadmiernej tkanki tłuszczowej i jest najlepszym rozwiązaniem dla zabieganych kobiet (także mężczyzn) , które nie mają czasu odwiedzać gabinetu regularnie.